Papier przyjmie wszystko. To zdanie zwykle słyszę od stolarzy, kiedy jako nowe zlecenie dostaję „gotowy” projekt z długą listą zmian. Dlaczego? Bo taki projekt klient dostał od architekta i przy przekazaniu go stolarzowi okazał się całkowicie do przerobienia. Na wizualizacji wygląda fajnie i w sumie tutaj kończą się jego zalety. Do tego:
- kontakt z architektem się urwał
- korekty kosztują w sumie tyle co nowy projekt
- klientowi głupio zadzwonić do architekta bo przecież już powiedział że mu się podoba…
- architekt polecił swojego stolarza z którym współpracuje. Jeśli klient wybrał innego toniech się sam martwi (osobiście miałem taką sytuację)
Dlatego postanowiłem opisać moim zdaniem najczęstsze błędy projektantów:
BLENDY
W programie zwykle ściany, sufity, podłogi są idealnie równe. W prawdziwym życiu… Cóż, jest to rzadkość. Dlatego właśnie stosuje się od nich dystanse technologiczne zasłonięte blendami. Dzięki temu szuflada w rogu nie uderza o uchwyt obok. Nie widzimy fal na ścianie w swoim nowym mieszkaniu. Nie uszkadzamy sufitu i nie uderzamy o światło otwierając szafkę wiszącą. Oczywiście ich wielkość trzeba dopasować do konkretnego projektu, ale nie można o nich zapominać.
BRAK WENTYLACJI
Fizyki nie oszukasz. Jeśli np. lodówka chłodzi to ciepło musi gdzieś oddawać. W instrukcjach jest jasno napisane gdzie i jakiej wielkości powinna być wentylacja każdego sprzętu. Bez wentylacji kupujemy lodówkę Klasy A++. Jednak jak się włącza to światło przygasa a po 2 latach jest do wymiany.
INSTALACJE
Notorycznie powtarzaną rzeczą jest planowanie gniazdka zasilającego zmywarkę albo piekarnik bezpośrednio w ich świetle. Te sprzęty przy standardowym montażu stoją 1-1,5 cm od ściany. Jeśli gniazdko z wtyczką odstaje od ściany 4-5 cm to jak zmieścić zmywarkę? A wystarczy przesunąć gniazdko, np. w światło szafki obok i problemu nie ma. Te urządzenia mają przewody właśnie po to, żeby je tak montować.
Nie wiem dlaczego takie błędy są popełniane w większości projektów, które trafiają do stolarzy. Czy jest to zbyt mały nacisk na przedmioty techniczne na studiach? Czy może przydałyby się praktyki architektom w zakładach stolarskich, lub przy wykończeniówce? Myślę, że nie mi to oceniać. Jednak na pewno warto zwracać większą uwagę na szczegóły dostając projekt, za który się zapłaciło.
DUŻE FRONTY
Szerokie fronty wyglądają ładnie i pasują do układu kuchni/szafy, jednak fizyki nie oszukamy. Przy frontach z płyty sprawa jest dość prosta – wystarczy trzymać się kilku podstawowych wytycznych:
- Otwierane na zawiasach fronty nie powinny być szersze niż 60 cm (max 65 cm).
- Płyta ma zwykle 280 cm długości, więc fronty i boczki nie mogą być większe.
- Duże fronty potrafią też być trudne w montażu. Często konieczny jest montaż śrub prostujących, albo lakierowanie z dwóch stron.
Oczywiście każdą z tych zasad można odrobinę nagiąć, ale zawsze wiąże się to z pewnymi kompromisami.
Przy frontach drewnianych jest już dużo trudniej, ponieważ musimy wziąć pod uwagę pracę materiału. Jest to zależne od gatunku drewna, pory roku oraz samego wzoru frontów. Najłatwiej zapytać się producenta frontów jaki największy front może wykonać w tym wzorze i gatunku drewna.
SZAFY OD PODŁOGI DO SUFITU
Takiej szafy w kawałku się po prostu nie postawi. Projektując meble trzeba pamiętać, że wnoszenie mebli nie polega na przesunięciu kursora po ekranie. Gotowe meble są trójwymiarowe, ważą. Pomieszczenie też ma ograniczone wymiary. Rozbijajmy większe meble na moduły. 18mm mniej miejsca w szafie naprawdę jest nieodczuwalne. Za to uszkodzenia na suficie i podłodze w nowym mieszkaniu po wnoszeniu szafy… To boli jeszcze długo.