Wśród klientów panuje opinia, że kuchnia zdrewnianymi frontami musi być dużo droższa niż nowoczesna. Wielokrotnie spotkałem się ze szczerym zdziwieniem kiedy okazywało się, że wycena tej samej kuchni z frontami drewnianymi i z MDF wcale nie różniła się tak drastycznie jak klient się spodziewał. Z czego to wynika? Z moich obserwacji wynika, że problem tkwi w kilku czynnikach pośrednio ze sobą powiązanych.
W trakcie wyceny i podpisywania umowy klient nie może zobaczyć tego co kupuje. Następnie w trakcie obioru mamy zderzenie rzeczywistości z wcześniejszym wyobrażeniem. Najlepiej jeśli obie te rzeczy są jak najbardziej zbieżne, jednak w praktyce różnie z tym bywa.
Wyjątkiem jest sytuacja, w której sprzedajesz gotowe meble z magazynu. W takim przypadku klient może je zobaczyć, dotknąć albo nawet powąchać.
Niestety, żeby pokazać klientowi jak będzie wyglądało to co kupuje, kartka i ołówek zazwyczaj już nie wystarcza. Żyjemy w erze komputerów. Możemy wykonać model kuchni i przedstawić go w taki sposób, jakbyśmy robili zdjęcia gotowym meblom. Ułatwia nam to nakierowanie wyobrażeń klienta jeszcze przed podpisaniem umowy, jednak to nadal jest tylko wizualizacja. Projekt (tak jak kartka) przyjmie wszystko. Dlatego tak ważne jest zachowanie realności w projektach. Stosowanie blend, dystansów technologicznych itd.
Podsumowując. Zadbaj o to, żeby klient wiedział czego może się spodziewać zamawiając meble. W ten sposób nie będziesz musiał się targować po montażu. Od Ciebie zależy jak to zrobisz i czy skorzystasz z pomocy specjalistów.
Takie podejście rodzi nowy problem jakim jest czas i koszty. Programy do wizualizacji są same w sobie drogie. Komputer, na którym możemy na nich sprawnie pracować kosztuje drugie tyle. Największym jednak kosztem jest Twój czas. Nauka obsługi programu wymaga dziesiątek godzin i dużo wysiłku. Następnie każdy projekt również wymaga czasu na jego przygotowanie. Jeśli tego czasu nie masz, możesz zlecić to projektantowi. Jak wybrać takiego projektanta, po którym nie będziesz musiał poprawiać? O tym napiszę w kolejnym artykule.